mrakodrap's avatar

mrakodrap

i.
38 Watchers34 Deviations
13.6K
Pageviews

zapach wanilii

1 min read
czy ktoś cie spodziewał, ze mozna się aż tak stęsknić za Katowicami?
czy ktoś sie zdziwi, jeśli za 2 miesiace wrócę do Utrechtu?
ale.
umiem zrobić latte macchiato bez użycia stimera ;]
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
znalazlem w sobie cos dziwnego.
przypadkowa rozmowa o czarnobylu, wyzwolila cala chmure dawnych strachow - przed ciemnoscia, twarzami wylaniajacymi sie z cienia, swiatem za oknem. dziwne.
inna rzecz. od dziecka powtarza mi się sen. ciemność w której się unoszę. coś maleńkiego - ziarnko piasku, o masie gwiazdy, przytlacza mnie, zgniata. pomysl z wczoraj - jesli urodzilem sie pare tygodni po eksplozji reaktora - moge pamietac zwiekszona dawke promieniowania?
to moze nie miec sensu. ale chyba czas skontaktowac sie z dobrym psychoanalitykiem.
w nocy się spi stary kretynie...



kluby
:iconpolscypisarze: :iconpolishdeviants: :iconkatowice:
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
hm. albo troche głośniej, bo zamek ostatnio bywa oporny i trzeba dopiero solidnie trzasnąć, żeby zaskoczył.
Co tam i tak juz tutaj nie mieszkam.
Spokojnym krokiem, w dół ciemnej klatki schodowej, przesunąć dłonią po poręczy, przyłożyć do wilgotnej ściny. Drży. Tak, drżała zawsze, szkody górnicze, tak dalej. Zawsze był przerażony.
Na parterze tylne wejście do dawnego sklepu mięsnego, w szafie od zawsze wiatrówka, którą dziadek kupił by strzelać do buszujących tam sczurów.
Lata temu, stołówka gestapo.
Uczeń wchodzący po schodach, który jednak wolałby nie oddawać dziś świadectwa, niepotrzebnego ale kłopotliwego świstka.
Znoszenie ciał po schodach w dół, do ziemi kilka przecznic dalej.
Piętno nad drzwiami "Ty, który wchodzisz.."
Ale i życie - nocne i wieczorne, bo granie od piwnic po strych ( choć była to tak naprawde droga w dół )
Ktoś zapamięta miło dach, ktoś wspomni na pokój pelen zakurzonych książek.
Budynek który swoje widział - miłostki, miłości, kombinacje tych dwojga. Jak trudno przejść obok kawałka podłogi na którym.. tyle się działo.
Męczennik. Dziury w ścianach,powietrze prztybite do muru gwoździem, pachnące starą farbą afirmacje myśli i snów na spękanym tynku.
Nadchodzi koniec i bezlitosne odrodzenie. Ten sam, nie ten sam - punkt, z którego dachu zawsze widać gwiazdy.
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Featured

przedswit, tryb tekstowy. by mrakodrap, journal

zapach wanilii by mrakodrap, journal

delikatna psychoza by mrakodrap, journal

po cichu - zamykamy drzwi by mrakodrap, journal